piątek, 18 lipca 2014

Nie czuje tych wakacji.

Ojejku, niby już 3 tygodnie wakacji minęły, a ja ich w ogóle nie czuje. Byłam już 2 tygodnie na koloniach nad morzem. Hmm... chyba nie ma odpowiedniego słowa na ten czas, mam mieszane uczucia co do tego ,,odpoczynku". Jazda okropna, 13 godzin w autokarze, bez klimatyzacji, 5 postojów. Na miejscu byliśmy około godziny 21:00, marzyłam tylko o łóżku, no ale długo musiałam czekać. Na świetlicy trzymali nas do 23:25 (musieli sprawdzić obecność, rozdzielić pokoje itd.). No dobra, wchodzę do naszego domku i tam taki szok że automatycznie się obudziłam. Nie oczekiwałam hotelu 5-cio gwiazdkowego, no ale 9 dziewczyn na 1 łazienkę. Lekka przesada. Ogólnie nasz pokój (bo domek ogólnie był 2 pokojowy) wyglądał tak:




Łazienka tak:



No cóż trzeba było przeżyć i przeżyłam. Codziennie chodziliśmy na zachód słońca (do plaży z naszego ośrodka mieliśmy 5 minut na pieszo), to trzymało mnie przy życiu, te widoki ^.^
















No, opalaliśmy się. Niektórzy czasem trochę nie fortunnie.  

W ośrodku było 150 osób (kolonistów), były różne konkursy. Jeden z nich polegał an tym aby na plaży zrobić najlepszą rzeźbę z piasku, a że my (w naszej grupie były same dziewczyny, dokładnie 17 dziewczyn) nazywałyśmy się ,, Córki Posejdona" (każda grupa miała jakąś nazwę) zrobiłyśmy trójząb. 


Były trzy dyskoteki, na jednej z nich wyglądałam tak: 



Zwiedzaliśmy, zwiedzaliśmy i zwiedzaliśmy. Ogólnie było OK. Opłacało się jechać. Nowe przeżycia, doświadczenia, przyjaźnie, miłości, nawet pogoda nam sprzyjała. 
(ja z moją wychowawczynią, na koloniach)

Ale wiadomo każdy czekał na ten dzień kiedy już stamtąd wyjeżdżaliśmy, nikt się nie spodziewał że 2 tygodnie tak mogą zżyć ludzi. Łzą nie było końca, nie chcieliśmy wyjeżdżać, wymieniliśmy się numerami i odjechaliśmy. 






(w domku mi odbija)
Z połową osób zdążyłam się już widzieć. 

A wam jak mijają wakacje?